26 kwietnia 2014

Haul - 49% w Rossamnie cz.1 podkłady, pudry, korektory, róże, bronzery...

Z jednej strony mega oferta z drugiej bankructowo dla naszego portfela ;)
Aczkolwiek bardzo fajna akcja, bo kupić kosmetyki z takim rabatem to prawdziwa okazja z której ciężko nie skorzystać.
Fajny pomysł aby podzielić to na tematyczne kategorie.

-49% Rossmann

22.04 - 27.04 podkłady, pudry, korektory, bronzery, róże do twarzy
28.04 - 4.05 kredki, cienie do powiek, maskary, eyelinery
5.05 - 11.05 lakiery i odżywki do paznokci, szminki, kredki

Nie byłabym sobą gdybym nie podreptała :)
Idealnie zaopatrzony Rossmann blisko mnie jest w centrum handlowym Sadyba, bo na miasteczku Wilanów niestety nie ma zbyt wielu firm.

Na Sadybie są chyba wszystkie.

Wiedziałam, że kupię na pewno podkład do kufra Bourjois 123 - najjaśniejszy 51 bo ma mega opinie i jest dobry dla mieszanej skóry.
Miałam ochotę jeszcze na podkład Loreala Lumi Magique ale jak zobaczyłam kolory to odpuściłam. Zastanawiałam się nad ulepszona wersją L'Oreala Infaliible 24h ale jakoś poprzestałam na Bourjois.

Oblukałam podkład rozświetlający z Rimmela Wake me up, który jest mega chwalony na blogach, ale najjaśniejszy kolor oczywiście jest ciemny no i ta masa drobinek mnie nie przekonała. Łapka świeciła mi się aż do domu :(

Zupełnie niespodziewanie podeszłam do szafy Revlonu. I jak nie cierpię ich maskowatych kultowych podkładów Color Stay, to zwróciłam uwagę na bazy i podkład.

Wybrałam podkład Nearly Naked w ślicznym kolorku 130 Shell- jasny pigment w żółtej tonacji.

Postanowiłam kupić w ciemno dwie bazy - jedna matujacą Revlon Photoready 001, drugą rozświetlającą Revlon Photoready Skinlight w kolorze 100 Bare Light.
Ta rozświetlająca kojarzę, była kiedyś w innym, większym opakowaniu z pompką.

Tak prezentują się moje zakupy:


od lewej:
-Revlon Photoready 001 z 69,99 na 35,69
-Revlon Photoready Skinlight w kolorze 100 Bare Light z 69,99 na 35,69
-Revlon Nearly Naked 130 Shell 49,90 na 25,49
-Bourjois 123nr.51 Vanille Clair 50,99 na 26,00


Miałam ochotę kupić jeszcze Bourjois CC ale nie było najjaśniejszego koloru 31.

Co mogę Wam polecić z podkładów z Rossmanna?
Na pewno podkłady Bourjois, świetne kolory dla Polek, od nawilżających po kryjące.
L'Oreal na pewno ma też niezłe podkłady, choć nie we wszystkich są fajne kolory.
Pudry, korektory również dwie powyższe marki.
Co do róży, bronzerów to według mnie Bourjois róże się już dawno temu popsuły.
Wolałabym już kupić róże z Revlonu.

Co do pozostałych marek takich jak Max Factor- nie lubię tej marki, ma masakryczne kolory podkładów, wszystkie ciężkie.
Za Rimmelem tez nie przepadam, już zdecydowanie wolałabym Maybelline.
Astor też mnie nie zachwyca.
O tańszych markach nie wspominam bo wychodzę , założenia że jak dają nam -49% to trzeba kupować najlepsze produkty takie jak podkłady, korektory,pudry.

A Wy co polecacie do zakupu ? Ciekawa jestem czy coś już upolowałyście na tych promocjach :)

18 kwietnia 2014

Pędzle do makijażu- które marki wybrać, tańsze dobrej jakości vs drogie?

Dzisiejszy pościk pędzelkowy jest dedykowany wszystkim moim klientkom, tym obecnym jak i przyszłym oraz dla wszystkich pędzlomaniaków :)
Na lekcjach makijażu pędzle wywołują sporo emocji.
Który do czego, czy ja je wszystkie zapamiętam, które firmy wybrać, kupić te droższe czy tańsze?
A więc zaczynamy :)
Przede wszystkim pędzle to inwestycja, nasze podstawowe narzędzie pracy aby makijaż wyglądał profesjonalnie.
Dobrymi pędzlami praca staje się przyjemnością.



Nie kupujmy:
-pędzli w zestawach, 20-30 sztuk bo jest to wyrzucenie pieniędzy w błoto- minimum 100-150,00. Po pierwsze takie pędzle są słabej jakości, trzonki zaraz się po rozklejają, włosie pewnie wszystkich pędzli jest jednej twardości. Włoski pewnie powypadają i kłują w oko. Kiepsko "trzymają" kosmetyki bo obsypują pod okiem.
-pędzli za 50,00 np w zestawie jest 5-6 pędzli.Tak jak powyżej kiepska jakość.
-pędzli w marketach, drogeriach, gdzie pędzelek kosztuje 10,00 bo jest ze sztucznego włosia kiepskiej jakości.


Kupujmy:
-pędzle pojedyńczo dobrych marek, po pierwsze będą dopasowane do kształtu naszego oka, wielkości buziaka. Sami sobie skompletujemy nasze idealne pędzle.
-w zestawie ale tylko od marek profesjonalnych i wysokiej jakości. Zestaw ok.10 pędzli powinien kosztować powyżej 200.00 - 350.00

Pędzle dobrej jakości, regularnie czyszczone i pielęgnowane to zakup na lata. Ja swoje pierwsze mam już ponad 10 lat i używam ich z sentymentem.
Więc naprawdę opłaca się zainwestować w pędzle.


Więc teraz jakie marki wybrać?
Przedstawię dwie opcje, tańszą- dobrej jakości i droższą.


Jakie pędzle powinien zawierać podstawowy zestaw?

Twarz:
-pędzel do podkładu
-pędzel do pudru
-pędzel do różu, bronzera

Oczy:
-pędzel do cienia bazowego, płaski koci języczek
-pędzel do blendowania- cieniowania - puchaty
-pędzel do jasnych cieni mniejszy precyzyjny. Płaski, kulka.
-pędzel do ciemnych cieni, do kreski- mały precyzyjny


TAŃSZE:


Polecane marki to Inglot, Hakuro, Real Techniques, Sephora, Era Minerals, Maestro(choć według mnie firma się popsuła i jej pędzle są już gorszej jakości niż na samym początku)

W moim tańszym zestawie są pędzle z Real Techniques, Era Minerals (moje odkrycie!!!), Inglot, Hakuro, Maestro.


Do Twarzy:

Real Techniques pędzel do podkładu, pudru, różu- bronzera

Pędzel do podkładu kupujemy oddzielnie- koszt ok.45,00
Natomiast pędzle do pudru, różu- bronzera w zestawie jeszcze z dwoma pozostałymi pędzlami do pomadki, korektora.
Koszt ok.100,00
Pędzle są wykonane z włosia syntetycznego, są genialnej jakości.


Zestaw pędzli Real Techniques, do pudru, do ust, korektora, różu-bronzera


Do oczu:

Bazowy-Inglot S9, Era Minerals: do blendowania 260M (34,00), kuleczka 374M (22,00), do rozcierania dołu 380N (22,00), mały precyzyjny 378M (22,00).

Do blendowania możemy wybrać oprócz Ery Minerals, Maestro- precyzyjny idealny do małych oczu-głęboko osadzonych, Maestro, Hakuro.

Pędzle można kupić na allegro: Real Techniques, Hakuro, Maestro.
lub wszystkie na stronie
http://www.ladymakeup.pl/sklep/akcesoria-do-makijazu/pedzle-do-makijazu.html

Era Minerals
http://eraminerals.pl/pedzle.html

Można zamówić na stronie Ery również pędzle do podkładu, różu, pudru i skompletować cały zestaw z Era Minerals.
Według mnie są to genialne pędzle i mam ochotę jeszcze dokupić kilka.

Cena skompletowanego zestawu Era i Real Techniques ok.200,00-250,00

Taki sam koszt to skompletowanie pędzli w salonie Inglota jak i zamówienie na stronie Hakuro.



DROŻSZE:

W moim zestawie droższych pędzli króluje MAC.
Inne pędzle z wyższej półki godne polecenia to: Bobbi Brown, Make Up For Ever, Kryolan.


Do Twarzy:

MAC 187 do podkładu (215,00), 129 do pudru(170,00), 109 do bronzera (170,00), 130 do różu w kremie, podkładu rozswietlacza, pudrów mineralnych (215,00), 116 do różu (170,00)


Do oczu:

MAC 249 Płaski bazowy syntetyczny również do kremowych cieni (100,00), 217 kultowy do blendowania (105,00)
239 mały do jasnych cieni (115,00), 219 kulka do jasnych cieni, do nadania głębi w załamaniu powieki (115,00)
228 mały do jasnych cieni do rozcierania wzdłuż dolnej linii (90,00)

Na 10 powyższych pędzli MAC trzeba wydać 1465,00!!!

I teraz pytanie czy warto? Na pewno są to pędzle na lata. Kultowe.
Ale dla kogoś kto nie pracuje w zawodzie jest to zbędny wydatek, ponieważ można zastąpić te pędzle równie dobrymi i tańszymi.

Pędzle MAC są do dostania w salonach firmowych i na stronie internetowej

http://www.maccosmetics.pl/

Pędzle MAC, Bobbi Brown nie są sprzedawane w zestawach!!!! Wszystkie takie zestawy dostępne na allegro to podróbki!!!
Podróbka jest kiepskiej jakości, nie warto tego kupować, bo wyrzucamy pieniądze w błoto.

Do czyszczenia pędzli polecam płyn MAC, dla mnie najlepszy!

Mam nadzieję, że trochę pomogłam przebrnąć przez pędzelki.
W razie pytań, zapraszam do komentowania lub pisania do mnie na maila, pomogę przy wyborze.

16 kwietnia 2014

Ksiązki warte przeczytania- biografie Helena Rubinstein, Christian Dior, Max Factor, Maybelline.


Dzisiaj przychodzę do Was z szybkim pościkiem z książkami, które warto przeczytać.
Ostatnio w 3 dni "wchłonełam" biografię Heleny Rubinstein- genialna i mega wciągająca.
335 stron czyta się błyskawicznie.
Jestem pod wrażeniem jak można było zbudować takie imperium.
Polecam serdecznie!!!!



Na tej fali dokupiłam 3 pozostałe książki i mam ochotę jeszcze na dwie kolejne.

Zamówiłam biografię Max Factora, jest najcieńsza z całej czwórki bo liczy zaledwie 215 stron.


Do kolekcji dokupiłam mega grubaśną Maybelline, liczy jedyne 476 stron- zostawiam ją do przeczytania jako ostatnia na deser ;)


Ostatnia która przyszła to biografia Diora, już nie mogę się jej doczekać- dzisiaj zasiadam do czytania :)
Liczy 327 stron.


Znacie te pozycje, czytałyście?

9 kwietnia 2014

Kilku ulubieńców marca z kolorówki... swache. MAC, L'Oreal, Catrice, Max Factor.

Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić kilkoma moimi ulubieńcami stosowanymi z kolorówki w marcu.
Ponieważ kosmetyków w kufrach u mnie dostatek, niektóre muszą poczekać na swój czas :)
Zawsze w marcu robię porządki przed sezonem ślubnym.
Generalny remanent, które kosmetyki sprawdzą się w makijażach ślubnych a którym już dziękuję.
Prawie codziennie testuje coś nowego, sprawdzam, porównuje.
Dzięki temu jedne zostają na nowo odkryte i mają swój wielki powrót.
Tak jest w przypadku kilku produktów marcowych.



Zacznę od produktu do twarzy MAC Mineralize Skinfinish.


Rozświetlaczy w moim kufrze dostatek.
A ten z MACa jest mega wydajny. Jest to limitowana edycja.
Leżał sobie aby w końcu został doceniony.
Kolorek to Light Year.
Śliczny morelowo, różowo, złoty.
Efekt można uzyskać różny w zależności jak go wymieszamy.
Można stosować klasycznie jako rozświetlacz na szczyt kości oraz na powieki.
Daje bardzo ładny, świeży look, idealny na wiosnę, lato.



Drugim produktem który sobie leżał jest jedna z wielu moich nudowych pomadeczek MAC.
Kolorek Hue.
Kultowy, ulubiony właśnie na wiosnę , lato.
Daję śliczny świeży look na ustach.
Idealna na co dzień jak i do makijaży ślubnych.


Kolejna pozycja na liście to moje ukochane cienie :)
Mam ich tyle, że chyba mogłabym zmalować całą Warszawę i jeszcze by zostało :)


Paletka MAC z limitowanej edycji Archies Girls zestaw Caramel Sundae.
Leżała i czekała... aż w końcu została doceniona.
Przepiękny Caramel Sundae- 3 od lewej.
Plus dwa wiosenne, złoto-żółty i różyk, plus matowy brązik.
Idealna do wiosennych, letnich i ślubnych makijaży :)


Kolejnym "odkopanym" produktem jest cień L'Oreal Infailible w ślicznym kolorze "cielaczkowym" nr.016 Coconut Shake.
Śliczny macik, idealny jako bazówka lub pod łuk brwiowy.
Powinien znależć się w każdej kosmetyczce.

Kolejne cienie to kremowe Paint Poty MAC.
Jeden kultowy Bare Study, cudowny jako rozświetlająca bazówka, w pięknym kolorze złoto beżowym.
Drugi kremiak jest z linii Pro Longwear kolor Camel Coat i rzeczywiście dłużej trzyma się na powiece.
Stosuje go jako bazówkę do codziennych makijaży.



Na koniec zostały 3 kredeczki, dwie do oczu jedna do brwi.


Moje odkrycie, Catrice kredka do brwi. Piękny delikatny kolorek, idealny dla jasnowłosych kolorek 020.
Bardzo wydajna ze szczoteczka do przeczesywania brwi.
Cena ok.10,00
Ideał :)

Dwie pozostałe to moje ulubione kredki do oczu.
Czekoladowa MAC Coffee oraz nudziaczek do linii wodnej Max Factor 090.
Czekoladowa MAC bosko sierozciera, długo utrzymuje.
Cieleaczek Max Factor idealna do linii wodnej, delikatniejsza niż biała. ładnie powiększa oko, zdejemuje zmęczenie. Idealnie miękka.



Tak prezentują się moi ulubieńcy. Znacie powyższe produkty.
Ciekawa jestem czy tez macie takie soje odkrycia, które odleżały swoje i stały się hitami :)