19 listopada 2013

Jasny kolor podkładu dla Polek według firm kosmetycznych. Czy firmy mają problem z odcieniami, czy to my jesteśmy daltonistkami?



Moja kolekcja podkładów: Make Up For Ever 2 szt, Shiseido, Bobbi Brown 2 szt. , Armani, Givenchy, Guerlain, Yves Saint Laurent, a po lewej stronie sam MAC.



Dzisiejszy post będzie poświęcony podkładom a ściśle mówiąc ich kolorystyce.
Chodząc po drogeriach, perfumeriach, mam wrażenie, że firmy kosmetyczne chyba robią sobie z nas "jaja" lub uważają nas za daltonistki.
Chcąc kupić jasny kolor podkładu dla typowego słowiańskiego typu urody mamy bardzo duży problem, ponieważ po pierwsze jak już znajdziemy jasny kolor podkładu to jest on przeważnie z różową nutą lub np.najjaśniejszy kolor podkładu firm kosmetycznych przypomina kolor ciepłego słonecznego beżu.

Hmmm... czy my jesteśmy typem słowiańskim czy śródziemnomorskim?!!!
Czy firmy kosmetyczne mogły by sprawdzić jaki pigment mają Polki, bo na pewno nie różowy.
80-90% Polek to jasny żółty pigment.

Kobieta kupując podkład chciałaby aby był idealnie dobrany, cudownie stapiał się ze skórą i nie odcinał od szyi i dekoldu.

I tu pojawia się problem, bo trzeba być wręcz Sherlokiem Holmesem aby taki znalezć.
Wiem coś na ten temat bo mam taki jasny pigment skóry.

Kiedy szukam podkładu na jesień-zimę mam naprawdę mega problem.
Zresztą nie bazuje tutaj tylko na sobie, tylko na moich klientkach.
Kiedy idziemy na zakupy aby dobrać kolor podkładu to wręcz staję na rzęsach, bo wszystko jest za ciemne.

Prościej jest kiedy pani nie ma ograniczeń finansowych bo mam sprawdzone swoje 3 marki na których mogę polegać.
Lecz problem zaczyna się, kiedy mam np.zmieścić się z podkładem w cenie np.do 50,00

Wydawałoby się, że z pomocą przyjdą polskie marki bo one chyba najlepiej wiedzieć jaki kolor skóry mają Polki.
Nic bardziej mylnego.
Kiedy przeglądałam ofertę AA, Lirene, Soraya, Pharmaceris... myślałam, że padnę.
Jak już znalazłam coś jasnego to z różowym pigmentem.
Kolor opisany jako kość słoniowa - mega ciemny. Kolory naturalne chłodne z różowym pigmentem.

Firmy z półki massmarketowej Astor, Rimmel, Maybelline porażka.
Rimmel nie mam pojęcia skąd bierze tą kolorystykę skoro jest to marka angielska to powinna mieć jasne tony, bo w UK raczej nie ma 365 dni w roku słońca aby angielki miały śniady kolor skóry. hmmm... chyba że siedzą w solarium ;)

Tak mi żal Polek bo biedne wydają tyle pieniędzy w poszukiwaniu idealnego podkładu.
Kupują i odstawiają lub używają i mają na buzi masakrę która odcina się od szyi i dodają sobie lat lub wyglądają jak świnka Pigi ewentualnie Pocahontas.
Inne "spryciule" o zgrozo nakładają podkład również na szyję aby się nie odcinał. Już nie wiem co gorsze.

Może gdyby wszystkie Polki nauczyć jak wybierać kolor podkładu to można by wtedy zrobić zbiorową petycję do firm, ze my Polki nie jesteśmy daltonistkami i nie będziemy wydawały pieniędzy na badziewie.
Dlaczego żadna firma nie zrobi np.w palecie 4 jasnych kolorów podkładu z żółtym pigmentem które będą różniły się pół tonami ale będą jaśniutkie.
A nie w ofercie jest jeden jasny( który defakto jest za ciemny lub różowy) a potem jest tylko ciemniej.

Jak wybiera większość kobiet kolor podkładu?
Idzie do perfumerii i przeważnie oddaje się w ręce"specjalisty"
Nikły procent pan wyjdzie z idealnie dobranym kolorem podkładu.
Bo niestety dziewczyny w perfumeriach mają targety i cisną to co im każą.
Czasami konsultantki firm to studentki które nie do końca mają wiedzę jak dobrać podkład,ich zadaniem jest tylko sprzedawać.
Po drugie pamiętajmy o masakrycznym świetle w perfumeriach, ono bardzo przekłamuje kolor podkładu.
Niech zakup podkładu nie będzie ot, tak, o wtedy mamy pewność że będą to wyrzucone pieniądze w błoto.
Przed zakupem podkładu trzeba się zastanowić jakim jesteśmy typem kolorystycznym, jaki mamy rodzaj skóry i czego oczekujemy od podkładu.

W kolejnym poście napisze jak ja uczę moje panie dobrać idealny kolor podkładu oraz pokaże mój ukochany jasny kolor podkładu w żółtym pigmencie.



Chętnie się dowiem czy dla Was jest problemem kupić idealny kolor podkładu czy to przysłowiowa "bułka z masłem" :)

17 listopada 2013

DENKO pazdziernik...




Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje denko, choć w porównaniu do września powinno być deneczko :)
Prawie sama pielęgnacja, bo to schodzi mi najszybciej. Z kolorówki mam zbyt dużo kosmetyków aby regularnie zużyć coś do końca.
Dobra wieść, będzie jedna perełka makijażowa :)
Zaczynamy...



Jako pierwszy będzie mój ulubieniec, mam już 3 butelkę tego żelu pod prysznic.
Alterre Kwiat neroli i bambus 250ml ok.7,00
Dzięki blogerkom poznałam kosmetyki tej marki. Kiedyś nawet nie przyszło by mi do głowy aby kupić coś Rossmannowego, wybierałam znane marki.
Z perspektywy czasu stwierdzam, że błądziłam w ciemności;)
Tanie, Rossmannowe wcale nie znaczy złe. A to co jest znane i bardzo reklamowane nie znaczy że jest super.
Czytam składy, wybieram kosmetyki eko.
Z Alterry kupuję żele pod prysznic, olejki do ciała, szampony i odżywki do włosów.
Mam ochotę skusić się na więcej.
Co polecacie z tej firmy?

Drugim moim odkryciem są kosmetyki rosyjskie. BOSKIE!!!
Planeta Orgnica KREM DO CIAŁA NA BAZIE ORGANICZNEGO OLEJU Z TOSKAŃSKICH OLIWEK 300ml w sklepie internetowym ok.21.00 ja na Litwie płaciłam ok.12,00
Cudownie pachnie, świetnie się wchłania, dobrze nawilża.
Pojemność 300ml z dobrym składem za ta cenę to rozkosz dla portfela i ciała :)
Poniżej podaję skład:
"Skład: Aqua, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Glyceryl Stearate, Cocoglycerides, Sodium Stearoyl Glutamate, Octyldodecanol, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Corylus Avellana (Hazel) Seed Oil, Linum Usitassimum Seed Oil, Tocopherol, Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid,"




Druga butla wody termalnej Avene wykończona. 300ml ok.40,00 Ja kupowałąm dwupak w Paryżu i zapłąciłam ok.30,00 na polskie.

Moja ulubiona woda w lecie i nie tylko. Świetnie koi, nawilża. Używam samą jak i dla klientek- do spryskania buziaka przed makijażem. Może być też używana po wykonaniu makijażu do utrwalenia, spryskujemy makijaż i czekamy aż odparuje i zwiąże go.



Natura Siberica pianka do demakijażu oczu - skóra sucha, bardzo wrażliwa, wymagająca specjalnej pielęgnacji 150ml na Litwie płaciłam ok.20,00 w sklepach internetowych ok.30
Cudowny produkt!!!
Zmywałam nim oczy i cała buzię.
Polecam!!!
Poniżej wkleiłam opis i skład.


"Nawilżająca pianka na bazie rożeńca górskiego, dahurskiej lilii i chińskiej herbaty delikatnie i efektywnie zmywa makijaż z wrażliwej skóry oczu, wymagającej szczególnie delikatnej pielęgnacji. Nadaje się dla bardzo wrażliwej skóry. Produkt hipoalergiczny.

Nie zawiera SLS i parabenów, syntetycznych ekstraktów i sztucznych barwników

Składniki aktywne:

Różeniec górski (Organic Rhodiola Rosea Extract) - wygładza skórę, oczyszcza ją, dezynfekuje, wspomaga funkcje regeneracyjne.

Dahurska lilia (Lilium Dauricum) - tonizuje, nasyca komórki skóry odżywczą wilgocią

Pięciornik niski (Potentilla Supina) - wpływa na skórę tonizująco

Organiczny ekstrakt arcydzięgla litwor (Organic Angelica Archangelica) - działanie antyseptyczne, zmiękczające

Organiczny ekstrakt szałwii (Organic Salvia Officinalis) - wpływa na skórę tonizująco, napina ją

Organiczny ekstrakt chińskiej herbaty (Organic Camelia Sinensis) - udoskonala krwiobieg, efektywnie podtrzymuje napięcie skóry dookoła oczu i usuwa ślady zmęczenia.

Organiczny ekstrakt mydlnicy lekarskiej (Organic Saponaria Officinalis Extract) - zawiera naturalne saponiny, środki pieniące, które miękko i delikatnie oczyszczają skórę i włosy.



Sposób zastosowania:

Nakładamy piankę na wacik lub bezpośrednio na dłonie i zmywamy makijaż z okolic oczu. Zmywamy wodą.



Skład INCI: Aqua with infusions of extracts: Rhodiola Rosea, Lilium Dauricum, Potentilla Supina, Organic Angelica Archangelica*, Organic Salvia Officinalis*, Organic Camelia Sinensis*, Organic Saponaria Officinalis*, Cocamidopropyl Betain, Sorbitol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Cocoyl Glutamate, Panthenol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.



* certyfikowane organiczne składniki
** naturalne składniki otrzymane z olei aromatycznych."



Płyn micelarny Mixa 200ml ok.15,00
Kupiłam go w promocji za ok.10,00 bo szukałam czegoś do demakijażu dla klientek.
Wybrałam nowy produkt. Plus dla mnie za pompkę i że produkt jest przeznaczony dla skóry wrażliwej.
W domu przeczytałam że dystrybutorem jest L'oreal.
Płyn jest bardzo fajny.
Ma bardo delikatny zapach, dobrze zmywa makijaż, nie wyskakują po nim żadne niespodzianki tak jak to miałam z innym płynami.
Wygodna pompka ale trzeba naciskać krótkimi ruchami aby nie wyleciało za dużo.
Polecam go!



Alterra szampon do włosów pozbawionych blasku i łamliwych - morela i pszenica. 200ml ok.8,00

Fajny świeży zapach, dobry skład, dobra cena.
Mógł być ale nie do końca mnie zachwycił.
Na pewno leszy od tego z granatem z Alterry.
Teraz mam z kofeina z Alterry i jest boski :)


Biosilk jedwab do włosów 15ml ok.7,00
Użyłam już chyba z 10 buteleczek na przestrzeni lat kiedy jeszcze nie był znany.
Powiem tak -jak nie mamy nic lepszego to kupmy, cena jest przystępna.
Mnie teraz interesują olejki i inne specyfiki do włosów.




Na koniec zostawiłam wisienkę na torcie ;)
Coś makijażowego :)

Make Up For Ever HD baza nr.5 fioletowa. 30ml kosztuje 160,00
Mam w kufrze jeszcze klasyczną biała i zielona lecz tą lubię najbardziej.
Fajnie nawilża, rozświetla skórę i ładnie ją rozjaśnia.
I to rozjaśnienie lubię najbardziej, bo mam niestety ciemniejszą bużkę niż szyja i dekold i każdy podkład nawet najjaśniejszy mi ciemnieje a z ta bazą jest idealnie :)

Tak prezentuje się moje deneczko, jak Wam się podoba?
Znacie te produkty?





13 listopada 2013

Pielęgnacja ciała - co używam i polecam.

Była już moja pielęgnacja twarzy, link poniżej

http://wizazystkawarszawa-makijazslubny.blogspot.com/2013/09/co-uzywam-teraz-do-pielegnacji-twarzy.html

więc teraz pora na moja obecną pielęgnację ciała.


Powiem Wam, że z produktami do ciała bardzo rzadko jest tak abym kupowała te same regularnie, poza kilkoma wyjątkami. Lubie zmieniać i testować nowości.
Cały czas jestem w trendzie eko i staram się kupować kosmetyki pod tym kątem.
Nie chciałabym na nie wydawać majątku, bo dość dużo wydaję na kolorówkę i pielęgnację twarzy.
Więc cały czas szukam dobrych produktów w fajnej cenie.




ŻELE POD PRYSZNIC

Uwielbiam mieć kilka i stosować w zależności od nastroju.
W lecie świeższe, zimą bardziej słodkie, które pieszczą ciało i pobudzają zmysły;)


LIRENE -żel+oliwka pod prysznic 250ml ok.10,00
Żel do którego lubię powracać latem i nie tylko. Uwielbiam ten zapach, bo kojarzy mi się z wakacjami i fajnymi wspomnieniami.
Plus, że nie muszę po nim używać balsamu, kiedy złapie lenia i skóra jest fajnie nawilżona.

ALTERRA - kwiat neroli i bambus 250ml ok.8,00
To już moja trzecia butelka, uwielbiam ten zapach! Ma bardzo płynną, galaretkowatą konsystencję ale na gąbkę jest super.
Mega plus za skład i cenę!

YVES ROCHER kawa - 200ml ok.10,00
Kupiłam go pierwszy raz. Mega plus za wydajność- pieni się jak szalony :)
Fajny zapach.
Ale nie wiem czy do kupie ponownie.


MLECZKA, BALSAMY, OLIWKI


PALMERS- ujędrniający balsam z koenzymem Q10 315ml ok.30,00
Uwielbiam całą linię tej firmy, dla mnie genialne kosmetyki.
Kupuje je od lat.
Wybieram wersje bezzapachowe bo w klasycznych produktach masło kakaowe jest dla mnie za słodkie i cały czas czuję ten zapach na skórze.
Polecam!!!


BATH&BODY WORKS body lotion dark kiss - 236ml 35,00
Uwielbiam te produkty za cudowny zapach, który się mega długo utrzymuje na skórze.
Każda z nas znajdzie tam swój zapach przez lekkie kwiatowe, cytrusowe, po cięższe, słodkie, korzenne...
Produkt ma płynna konsynestencję i jest bardzo wydajny.
Można dokupić mgiełkę do balsamu o tym samym zapachu i perfumy już nie będą potrzebne.
Nie testowany na zwierzętach. Gdzieś czytałam, że dziewczyny pisały że skład troszkę pozostawia do życzenia.
Ale dla tego boskiego zapachu, mogę przymknąć na to jedno oko ;)
Stosuję razem z mgiełką na wieczorne wyjscia zamiast perfum lub po wieczornym prysznicu kiedy mam ochotę na boski zapach:)


PLANETA ORGNICA - body cream olive 300ml - na Litwie zapłaciłam na polskie ok.13,00
Duża pojemność, cudowny zapach, świetne działanie, genialna cena.
CUDO!!!!




ALVERDE olejek do ciała relax woldrose 100ml ok.20,00
Fajny produkt na wieczór do masażu lub do kąpieli.
Dobry eko skład. W Polsce niedostępny stacjonarnie, tylko przez internet.


BABYDREAM fur mama -olejek do pielęgnacji dla kobiet w ciąży 250ml ok.10,00
Uwielbiam olejki do ciała, a szczególnie te polecane dla kobiet w ciąży.
Ten jest ok, choć nie za bardzo polubiłam się z jego zapachem. Raczej powrócę do olejku do ciałą Palmers, któy miałąm już kilka razy i jest boski :)




Żel do higieny intymnej LACTACYD FEMINA 400ml

Mój ukochany, kupuję go regularnie.
Delikatny zapach, nie podrażnia. dla mnie ideał.
Przyznam się Wam, że piorę w nim pędzle, jak mi się skończy szampon do włosów lub żel pod prysznic to go używam. Dla mnie produkt wielofunkcyjny.
Kupuje w Biedronce bo tam jest duża pojemność z pompka za 15,00
Polecam!!!
Produkt do którego regularnie powracam :)


BATH&BODY WORKS dark kiss mgiełka zapachowa -236ml ok.50,00
Idealne uzupełnienie balsamu do ciała lub solo, choć wydaje mi się, że z balsamem zapach jest intensywniejszy niż sama.


PLANETA ORGANICA body scrub francuski kasztan i zioła prowanskie 450ml na Litwie na pl ok .25,00
Świetny peeling!
Genialnie pachnie, peelinguje delikatnie.
Trochę wanna jest umorusana ale to nie ważne, dla mnie za ta cenę, pojemność i skład- hit!!!


VICHY- antyperspirant 50ml ok.35,00
Nie będę się juz powtarzać z opinią o tej kulce, bo pisałam kilka razy na moim blogu.
We Francji kupiony super, w Polsce masakryczny zapach.
Więcej w Polsce nie kupię.
Na szczęście w mojej aptece kupiłam sobie już moją ulubiona Biodremę za 32,00 w promocji 2w cenie 1 :)


I to na razie tyle :)
Czekam na info od Was co używacie do pielęgnacji ciała, czy macie swoich ulubieńców których możecie polecić?

12 listopada 2013

Haul: MAC Storke of Midnight i Nocturnals oraz WYNIKI ROZDANIA :)



Dzisiaj z małym poślizgiem pokazuję Wam moje zakupy MACowe z najnowszej kolekcji.
Kupiłam je już 2 listopada ale z braku czasu nie miałam kiedy pokazać.
Wybór był ciężki.
Chętnie przygarnęłabym więcej rzeczy.

Oczywiście standardowo wyszłam z.. cieniami.
Ale nie mogłam im się oprzeć ;)

Paletka MAC Storke of Midnight nie dość, że ma piękne opakowanie to jeszcze cudowne kolory cieni.

Cienie:
-Fair Sex (F)
-Deception (F)
-Romance ME(L)
-Frisco (M)
-Shadowy Lady (M) - kolor ze stałej kolekcji

Paleta ma 4 g kosztowała 179,00

Uwielbiam zestawienie cieni satynowych, z drobinką z matowymi.
Trzy pierwsze cienie mają po 1g a dwa mniejsze po 0,5g.
Wkład cienia MAC ma 1,3-1,5 w zależności od wykończenia i kosztuje 53,00



Kolejnym zakupionym produktem były sypkie pigmenty z kolekcji Nocturnals.
Powiem na razie tylko że sa boskie bo zrobię oddzielny pościk aby je Wam przedstawić.


A Wy co sobie kupiłyście z tej kolekcji? Chwalcie się, bo jestem bardzo ciekawa :)


WYNIKI ROZDANIA :)

Z małym poślizgiem przedstawiam wyniki mojego pierwszego rozdania :)
Dziękuję wszystkim za udział.
Mam nadzieje, że będziecie ze mną cały czas -a nie tylko na rozdanie ;)
Zapraszam do komentowania moich postów, bardzo lubię czytać Wasze wpisy.

Niestety nie wszystkie dziewczyny które wzięły udział w rozdaniu przeczytały regulamin i dlatego musiałam przedłużyć rozdanie aby uzbierała się odpowiednia liczba osób.
Nie trzymam dłużej w niepewności...

NAGRODY OTRZYMUJE:

Zestaw nr.1

anioleek89
http://anioleek89.blogspot.com/


Zestaw nr.2

PIRELKA
http://najlepszerecenzjekosmetyczne.blogspot.com/

GRATULUJĘ!!!






6 listopada 2013

Ulubieńcy pażdziernika - makijaż... MAC, Nars, L'oreal. Shu Uemura.

Dziś szybki pościk z moimi ulubieńcami pażdziernika.
Ponieważ kosmetyków w kufrach u mnie dostatek to czasami ciężko jest mi używać czegoś regularnie bo zmieniam kosmetyki "jak rękawiczki" ;)
Ale o dziwo w pażdzierniku było inaczej i kilku z nich używałam naprawdę dzień w dzień a inne kosmetyki poszły w odstawkę.




W makijażu dziennym preferuje look naturalny- glamour. Wybieram lekkie kosmetyki do twarzy z efektem rozświetlenia.
Moim ulubionym podkładem na wiosnę i lato jest MAC Face&Body. Na jesień i zimę szukam czegoś troszkę bogatszego ale rozświetlającego.
Ostatnio będąc w MACu zupełnie przypadkiem odkryłam podkład- krem koloryzujący Studio Moisture Tint.

Dlatego kocham tą markę, bo za każdym razem można odkryć coś nowego. Pewnie nie jednej z Was które kochają MACa wydaje się "znam wszystkie ich kosmetyki" i nagle buum, znowu coś nowego ze stałej oferty na co wcześniej nie zwracało się uwagi. Dla mnie MAC jest taką marką, że wiem że zawsze znajdę tam to czego szukam, uwielbiam ich mega ogromny asortyment.




Studio Moisture Tint kolorek Light, testowałam w 3 próbkach.
Dla mnie jest to świetny produkt. Kolor idealny dla mojej jasnej karnacji, ładnie wyrównał mi koloryt skóry i dobrze nawilżał.Może go stosować na różne sposoby, np. jako bazę pod podkład, do wymieszania z podkładem lub oczywiście samodzielnie.
Zamierzam kupić pełnowymiarowe opakowanie.
Cena za 40ml- 115,00
Na zdjęciu ciemnieszy kolorek, który dostałam od koleżanki na kilkukrotne przetestowanie.


Obok MACa w ulubieńcach pażdziernikowych króluje L'oreal :)

Korektor Loreal Lumi Magique 1 -light.
Świetny produkt rozświetlający pod oczy, na linie mimiczne.
Ma ładny jasny kolorek, delikatnie kryje, nie obciąża i świetnie odbija światło.
Nie znalazłam gramatury na opakowaniu ale pewnie ma 2,5g, cena ok.40,00


Kolejnym produktem L'oreala jest puder rozświetlający do wykończenia makijażu. Info na opakowaniu "Puder rozświetlający- skóra pełna blasku, matowe wykończenie"
Wybrałam kolorek 01-Rose Boudoir.
Rzeczywiście jest tak jak obiecuje producent.
Fajnie puder utrzymuje makijaż.
Ale nie byłabym sobą gdybym się nie czepiła do trochę tandetnego opakowania i minusem jest to że ostatnia warstwa beżowa jest bardzo twarda i cięzko ja zaaplikować na buzoaka, najszybciej schodzi środek.
Ciekawa jestem czy Guerlain nie pozwie L'oreala za skopiowanie wzoru na produkcie, słynnych kropeczek z Guerlanowskich prasowanych meteorytów :)
Wielkość 10g, koszt ok.50,00

W tym miesiącu moim ulubionym różo-brązerem był MAC z linii Pro Longwear w kolorze Baby dont go :)
Beż z odrobiną różu.
Miękka satynowa konsystencja, cudownie się aplikuje. Jest to już mój drugi produkt.
Stosuje go na dwa sposoby pod kością policzkową do modelowania, ponieważ jest to mat z odrobiną satyny lub na "pućki"
Wszystko zależy jaki efekt chcę uzyskać.
6g-100,00

Uwielbiam rozświetlacze. Mam ich sporo w kufrze. Są to produkty przeważnie wypiekane z MACa z limitowanych edycji.
Tym razem wybrałam produkt w kremie z kolekcji Riri, piękny kolorek Diamonds.
Stosuje go na szczyt kości policzkowych, pod łuk brwiowy, na linie mimiczne, grzbiet nosa.
Opakowanie 5g- 88,00
W stałej ofercie MAC są dostępne kremowe rozświetlacze Cream Colour Base, moim ulubionym kolorkiem jest Pearl, właśnie go wykańczam.




Tusz L'oreal False Lash Wings- Butterflay Effect Fibres.
Innowacyjna szczotka. Producent obiecuje efekt motyla ;)
Świetnie pogrubia, wydłuża, rozdziela. Szczoteczka jest bardzo precyzyjna, wystarczy jedno wyjęcie aby pomalować rzęsy. Spektakularny efekt! Jest boski, efekt Lancome Hypnose :)
Ładnie pachnie.
Pojemność 7ml- ok.50,00


Cienie NARS zestaw duo kolor Grand Palais.
Jest to mój pierwszy zestaw cieni tej marki. Ponieważ jestem MAComaniaczką i do tej pory nie zwracałam uwagi na inne marki.
Ale coś Nars coraz bardziej mnie kusi, nie wiem czy tylko dlatego że jest niedostępny w Polsce czy to nowa miłość ;)
Cienie są bardzo dobrze napigmentowana, super trzymają się na powiece. Ten zestaw kolorków jest super.
Teraz czekam na kolejna paletkę Nars:)
Koszt tej ok.100,00 za 4g


Eyeliner Shu Uemura brown, mat. Kolejny produkt niedostępny w Polsce.
Uwielbiam żelowe eyelinery, do tej pory na pierwszym miejscu był z Bobbi Brown.
Shu jest bardzo dobry, świetnie się aplikuje i trzyma.
Jest bardzo wydajny.
Cenowo zbliżony do Bobbi , ok.100,00 - 2,8g


Mój ukochany błyszczyk, którego namiętnie używałam przez całe wakacji aż do teraz.
MAC Lipglass Liquid Passion.
Cudowny kolorek, świetna kremowa konsystencja, trzyma się mega długo na ustach.
Szkoda że był tylko w limitowanej edycji.
Pojemność 4,8g kosztował ok.80.00


Moje ostatnie odkrycie lakier piaskowy -Vibo sand effect nr.2
Ponieważ nie lubię w dziennym looku na paznokciach pstrokacizny, drobinek bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam ten lakierek. Dla mnie jest boski.
Śliczny kolorek, ładnie się utrzymuje na płytce i super zmywa.
Kosztował śmieszne pieniądze ok.7,00


Tak prezentują się moi ulubieńcy. Jak Wam się podobają? Używałyście powyższych produktów?

Informacja dla dziewczyn które brały udział w rozdaniu.
W następnych poście wyniki :)