24 czerwca 2013

Makijaż ślubny - jak sie przygotować do tego wyjątkowego wydarzenia.

Dzisiaj pierwszy z pościków ślubnych.
Sezon ślubny nabrał już rumieńców.
W najbliższych postach uchylę Wam rąbka mojej tajemnicy :) jak pracuję ze swoimi Pannami Młodymi.

na zdjęciu moja Panna Młoda - Kasia


Ten dzień dla każdej przyszłej Panny Młodej jest bardzo wyjątkowy.
Każda z nas tego dnia chce wyglądać perfekcyjnie, bo nie da się ukryć że będzie gwiazdą tego wieczoru i wszystkie spojrzenia i flesze będą skierowane na nią, no i oczywiście na Pana Młodego ;)

A więc kiedy mamy już wymarzona suknię, pora zadbać o perfekcyjny wygląd naszej buzi tego dnia.
Ostatnią rzeczą na jaką mamy ochotę podczas ślubu, to zastanawiać się, czy przypadkiem tusz się nie rozmazał, cienie nie zwałkowały a podkład nie spłynął.
Zamiast samej się malować, najlepiej skorzystać z pomocy wizażystki.
I tutaj najlepiej oddać się w ręce PROFESJONALNEJ WIZAŻYSTKI.

Pierwsza moja rada:
DZIEWCZYNY NIE OSZCZĘDZAJCIE NA SWOJEJ BUZI.

Uwierzcie mi, że to że jedna osoba bierze za makijaż ślubny 80,00 a inna 200,00 musi być czymś podyktowane.
Lepiej nie przekonywać się o tym boleśnie po fakcie, kiedy będziemy oglądać zdjęcia ze ślubu.

Każdy dysponuje różnym zapleczem finansowym ale ja gdybym miała oszczędzać to bym zrezygnowała np. z gigantycznej limuzyny na rzecz mniejszej limuzyny, z ilości przystawek (bo aż serce boli jak widzę ile jedzenia marnuje się na ślubach)ale nigdy nie oszczędzałabym na swoim wyglądzie.

Powiedzcie kto za parę lat będzie pamiętał z nas że limuzyna miała 10 metrów zamiast 6, że było 10 przystawek a nie 7.

A zdjęcia pozostaną na zawsze. I miło było by powiedzieć za kilka lat, WYGLĄDAŁAM PERFEKCYJNIE, a nie np. jaką miałam ładną suknię :)

Do makijażu ślubnego należałoby zacząć się wcześniej przygotowywać, nie można zostawić tego na ostatnią chwilę i oddać się w ręce przypadkowej osoby.
Bo potem możemy tego bardzo żałować.


Backstage z moich makijaży ślubnych:



W następnym poście podzielę się z Wami po co należy wykonać makijaż próbny ślubny?

Zapraszam do dzielenia się swoimi opiniami pod postem wszystkie Panny Młode jak wspominają swój makijaż ślubny.

4 komentarze:

  1. Malowałam się sama i nie żałuję, pewnie po raz drugi zrobiłabym tak samo :) Jednak na tamten okres miałam za sobą trochę różnych eksperymentów i wiedziałam czego chcę.
    Z drugiej strony gdybym miała możliwość to pewnie wybrałabym się do kilku polecanych osób, choćby dla zaspokojenia ciekawości.
    No i mój ślub nie był tradycyjny :) Całe to zamieszanie było mi obce i nie żałuję tego. Po raz drugi decyzja byłaby taka sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana bo Ty jesteś profesjonalistką urodową :)
      Ja tez będę na swój ślub malować się sama. ale gdybym nie była w tej branży, to na pewno nie odważyłabym sie w tym dniu malowac sama.

      Usuń
  2. Ja planuję kiedyś się oddać w ręce zaufanej osoby w tym dniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że sama tez byś sobie świetnie poradziła :)Ale czasami lepiej w tym dniu niczym się już nie przejmować i czuć sie jak prawdziwa księżniczka :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz.
Z miłą chęcią odwiedzę również WAS :)